Underwaters (s1w)

Silną stroną mapy są miłe dla oka tereny, w tym fajnie ulokowane neutralne. Zachwyciły mnie w niej ustawione zamki, kamienie wiedzy, uczeni, artefakty, latarnie morskie, wiry, obozy najemników, kaplice i garnizony, jak również sześć skrytek dla ocalenia bohaterów na pełnej przeciwników powierzchni, a także wypełnione wody, co pozwala na przejście jej na kilka sposobów.
Jej plusem jest też to, że przy odpowiednim przygotowaniu bohatera każde stworzenia mogą się przyłączyć. Co więcej, podoba mi się, jak autor pododawał po dwa zamki z podstawowych frakcji. Dzięki temu zawarte w nich budynki spełniają swe role, i uniknięte są niedopatrzenia z takich scenariuszy jak Królestwo Chaosu czy Każdy na każdego.
Świetnie czasowo zostały przez autora wprowadzone pierwsze dwa zdarzenia, jednak powtarzające się trzecie osłabia zabawę, gdyż na tym etapie rozgrywki powinny się bardziej liczyć przejmowane kopalnie i magicznie zwiększające dochód artefakty. Zamiast tego zdarzenia przydałyby się przybywające posiłki z drugiego i trzeciego poziomu stworzeń albo chaty misji, do których dałoby się dotrzeć dopiero po pierwszych dwóch zdarzeniach, i w nagrodach miałyby one artefakty zwiększające przyrost stworzeń chociażby poziomu piątego i szóstego.
Ten element nie decyduje bezpośrednio o ukończeniu scenariusza, z określonym poziomem trudności na normalny, dlatego mapie przyznaję szóstkę.