Warning (2): filesize(): stat failed for Wyspy, tunele i portale.h4c [/www/sites/cms/cms/lib/Cake/Utility/Validation.php, line 982]
Krypta Map - Jaskinia Behemota

Wyspy, tunele, portale

Szczegóły

Autor
Tabris
Rozmiar
Bardzo duża (151x151)
Poziom trudności
Zaawansowany
Język
Polski
Podziemia
Tak
Woda
Wyspy
Fabuła
Nie
Warunki wygranej
Zdobycie Graala, lub pokonanie wszystkich wrogów
Warunki przegranej
Utrata wszystkich miast i armii.
Graczy ludzkich
6
Graczy komputerowych
0
Wyświetlono szczegóły
4512 razy
Pobrano
3983 razy
Średnia ocena
5.0000000000000000

Na mapie tej można spotkać kilkadziesiąt wysp, tuneli, portali. oprócz tego setki potworów, skarbów i przedmiotów. Odwiedzić kilkanaście tajemniczych Puszek Pandory, wywołać zdarzenia umiejscowione. Wypełnić którąś z misji. Zgromadzić każdy z możliwych przedmiotów. Jednym zdaniem, mapa ta oferuje mnóstwo rozrywki. Dodatkowo siła potworów i wsparcie dla SI tak zostało pomyślane, by nie było za łatwo. Mapa ma wyjątkowo duży rozmiar, więc czekanie na swoją turę może trochę potrwać.

Komentarze

2017-11-07 21:47:38
Ocena: 5

Mapa na 5+. Znakomicie wygląda teren. Na poszczególnych obszarach przeważa jeden rodzaj podłoża, nie jest jednak monotonny. Często przechodzi w inny lub ubarwiony jest różnymi, pasującymi kolorami. Imponuje duża ilość dodatków jak drzewa, kamienie, rośliny, leżące skarby. Wystrój mapy nie zaskakuje jednak oryginalnymi pomysłami. Ładnie wykonane pustynie, lasy, obszary wodne... to wszystko już widziałem na innych, podobnie dopracowanych mapach. Pomysł z dużą ilością portali dobrze się sprawdził. Na początku (po obejrzeniu mapy w edytorze) zniechęciła mnie ich ilość. Myślałem, że będę gubić się w gąszczu możliwych dróg. Portale zostały jednak zmyślnie poustawiane i bardziej ułatwiają eksploracje niż ją gmatwają. Minusem mapy może być podobieństwo do mapy ,,Dziedzictwo”. Od razu widać, że obie robiła ta sama osoba. Identycznie wyglądają podziemia - labirynty wąskich jaskiń i szerszych pieczar wykonane tym samym stylem graficznym. Na tej mapie wydają się bardziej szczegółowe i w bardziej pomysłowy sposób poplątane. Inne podobieństwa: szkatuły pandory dające nam nagrody za pokonanie gnieżdżących się w nich stworów, chaty misji z prostymi zadaniami, a raczej warunkami do spełnienia, zablokowane umiejętności walki, wrogowie nie zainteresowani zdobyciem naszego głównego miasta i tym samym tylko teoretyczne szanse na przegraną, duża ilość kopalń i przedmiotów do zdobycia. Z dwóch map ta spodobała mi się bardziej. Podbijanie dziesiątek małych wysepek daje więcej frajdy niż bieganie po jednym, dużym kontynencie. To potrafi wciągnąć, każda wysepka jest warta zwiedzenia. Trzeba mieć silną wolę by skupić się na głównych celach: szukaniu wrogich miast i/lub wyroczni. Mi jej zabrakło. Kuszony znajdźkami wpływałem i właziłem gdzie się dało. Grałem przez to aż 11 miesięcy. Surowców już po kilku miesiącach miałem zbyt dużo i łatwo zdobywałem kolejne. Podobnie z przedmiotami, choć przesytu nie czułem. Nie udało mi się chociażby zdobyć bardzo potrzebnych na takiej mapie: dziennika żeglarstwa i butów wędrowca. Zatem do końca gry cieszyła duża ilość miejsc gdzie można było jakiś przedmiot znaleźć. Wrogie stronnictwa sterowane przez komputer dobrze sobie radziły. Nawet w 7-8 miesiącu mieli podobną mi moc gdy zaglądałem do gildii złodziei. Gdy w drugim/trzecim miesiącu zająłem miasto na południu odbiła mi je armia mająca herosa 20lvl, 40 magicznych smoków, ponad 1000 rusałek i wilków. Na szczęście nie zdecydowali się uderzyć na moje główne miasto bo bym przegrał (dobrze, że ma normalny priorytet SI). Tak mocny wróg uprzyjemnił grę. Czułem mobilizujący oddech konkurencji. Miasta mające wyższy priorytet SI wróg odbijał mi często i to potężnymi siłami kilkudziesięciu istot 4lvl i kilku tysięcy 1lvl plus zawsze heros ponad 20 poziom. Z drugiej strony wrogowie nie stanowili zagrożenia dla moich głównych sił. Rozgrywka wyglądała tak jakby każde stronnictwo biegało po mapie zajęte swoimi sprawami a do konfrontacji dochodziło przy przypadkowych spotkaniach (nie licząc odbijania miast). Odpowiada za to mapa pełna teleportów przerzucających w różne, dalekie miejsca, przez co ścieżki wrogich sobie armii rzadko kiedy się łączyły. To ułatwia wygraną. Gdy mamy już armię pokonującą bez strat własnych neutralne oddziały oraz herosa zwiadowcę na najwyższym poziomie znajdowania drogi, można olać wrogów i skupić się na odnajdywaniu złotych wyroczni. Do odnalezienia jest aż 11 lecz to i tak szybsza opcja wygranej niż walka z wrogiem który ma miasta porozrzucane po całej mapie i jest bardzo sprawny w ich odbijaniu. Scenariusz jest dopieszczony lecz monotonny. Brak jakiś zwrotów akcji, niespodziewanych wyzwań czy ciekawych questów (Dlatego daje 5 a mapę ,,Osadnicy” oceniłem wyżej). Od nastawienia gracza zależy kiedy ta monotonia zacznie doskwierać. U mnie znudzenie grą przyszło gdzieś w ósmym miesiącu. Straciłem wtedy chęć dalszej eksploracji podobnych sobie zawartością wysp i podziemnych tuneli. Zwiedzałem je tylko z musu, chcąc później napisać obiektywną recenzję. To dobry wynik, większość map po takim czasie zaczyna nudzić. Dobrze, że można wtedy dość szybko zakończyć grę skupiając się na odnalezieniu graala. Gdyby czekały mnie kolejne miesiące wojowania, pewnie bym zrezygnował i dokończył grę nie wiadomo kiedy. Dobrym akcentem były pojawiające się jako zdarzenia terminowe zabawne, często absurdalne teksty. Np. o wyspie ze skamieniałej melasy czy inflacji widzianej jako zły demon. Szkoda, że teksty pomysłowe lecz jałowe, nie wpływające na rozgrywkę. Mogłyby być dobrą podstawą np. ciekawych zadań w chatkach. Podsumowując jest to wzorowa mapa eksploracyjno-bitewna choć 90% bitw stoczymy z przeciwnikami neutralnymi. Wrogie stronnictwa, mocne nawet w późniejszych miesiącach zachęcają do ciągłego rozwoju i kombinowania. Do potyczek z nimi trzeba się dobrze przygotować. Jest zatem sens w zaglądaniu w każdy zakamarek mapy, wydzieraniu neutralom ich skarbów, ciągłym wzmacnianiu Herosów i armii. Jedynie ekonomia szybko przestaje mieć znaczenie, zbyt łatwo zdobywa się tu złoto i surowce. Gdybym odpalił tą mapę w dawnych czasach, po zaliczeniu brzydkich i nudnych (z wyjątkami) scenariuszach oryginalnych, dodawanych do gry, na pewno by mnie zachwyciła wyglądem i możliwościami jakie oferuje. W roku 2014 lub 2017 jest to ,,tylko” mapa bardzo dobra w swojej kategorii. Akurat na mocną piątkę z plusem. .

Zarejestruj się i zaloguj, aby dodać komentarz. To potrwa tylko chwilę.