Wrota Chaosu
Szczegóły
- Autor
- Tom@to
- Rozmiar
- XL (144x144)
- Poziom trudności
- Bardzo Trudny
- Język
- Polski
- Podziemia
- Tak
- Woda
- Kontynenty
- Fabuła
- Tak
- Warunki wygranej
- pokonanie wszystkich wrogów
- Warunki przegranej
- utrata wszystkich bohaterów i zamków
- Graczy ludzkich
- 5
- Graczy komputerowych
- 1
- Wyświetlono szczegóły
- 11020 razy
- Pobrano
- 7648 razy
- Średnia ocena
- 5.5000000000000000
Prawdopodobnie jedna z najciekawszych map zrobionych dla Heroes III. Trzeba zdobyć w ciągu 5 miesięcy trzy tytułowe Wrota Chaosu inaczej krainę spotka zagłada... Zadania tego nie ułatwiają inni gracze, których należy pokonać, by potem spokojnie przygotowywać się do finałowej walki z Władcą Demonów. Podczas gry zgromadzić można armie niespotykanej zazwyczaj wielkości, toczyć olbrzymie bitwy i zwiedzać wspaniale przygotowany teren. Polecam!
Komentarze
Zarejestruj się i zaloguj, aby dodać komentarz. To potrwa tylko chwilę.
Arcymistrzostwo. Specjalnie dla oceny tej mapy założyłem tu konto. Jedna z trzech najlepszych scenariuszy w jakie grałem, wymaga naprawdę sporego zaangażowania i główkowania. Myślę że dla zaawansowanych graczy stanowi ciekawe wyzwanie, przeszłem już ok 200 scenariuszy poza tymi orginalnymi i ten jest na podium. Pozdrawiam i daje 6
Moja ulubiona mapa do tej gry. Mimo, że scenariusz jest na prawdę długi, przeszedłem go dwa razy i nie wykluczam, że jeszcze kiedyś do niego wrócę. Jest to mapa, należąca do tych, w których wszystko jest przemyślane, a rozwiązania zastosowane przez autora bywają absolutnie unikalne (labirynt w podziemiach!). Kto nie grał, powinien spróbować.
Patrząc na opis, oceny, ilość pobrań i komentarze, spodziewałam się po tym scenariuszu wszystkiego, co najlepsze. I może to przez wysokie oczekiwania tak silnie odczułam rozczarowanie. Ale po kolei.
+ Mapa dopracowana i przemyślana. Autor wyraźnie poświęcił jej sporo czasu, planując i dłubiąc przy szczegółach. Nie znalazłam błędów przy umiejscowieniu czegokolwiek;
+ Ciekawe, unikalne pomysły. Są miejsca, do których dostać się można tylko kombinując. Są zdobycze, które wydają się korzystne, a w perspektywie bardziej zaszkodzą niż pomogą, i odwrotnie - nie wydają się zbyt atrakcyjne, a są nieocenione;
+ Fabułka, która nie tylko jest ciekawa, ale wpływa na rozgrywkę (przykładem wrogie i przyjazne miasta - bez względu na to, które się podbije);
+ Na pewno dla graczy zaawansowanych, bo tu potrzeba znajomości gry i odważnych posunięć.
Z cech, które dałabym do szarej strefy, to fakt, że nie da się w 100% wyeksplorować tej mapy za jednym razem. Ja akurat lubię rozgrywać mapy tak, by zajrzeć w każdy zakamarek, zawalczyć z każdym przeciwnikiem, wypełnić wszystkie zadanka poboczne (chatki i te sprawy) więc dla mnie to minus. Ale dla osób, które lubią wracać do scenariuszy, będzie to plus, bo każdą rozgrywkę można będzie poprowadzić inaczej i doświadczyć nowych aspektów mapy.
Minusy znajduję w sumie dwa, ale za to w mojej opinii spore i w efekcie prowadzą do tego, że gra zaczyna w pewnym momencie nudzić:
- Zbyt szybki wzrost umiejętności bohaterów i armii. Armie stworzeń na mapie są od razu ustawione na ogromne, więc w jednej walce bohater osiąga jednorazowo 6 poziomów - w efekcie dobicie do 15 zajmuje chwilkę. Do zamków oprócz normalnego przyrostu dochodzą co tydzień dodatkowe stworzenia, a drugi zamek do zdobycia (przynajmniej u gracza pomarańczowego), z wstępnie zablokowaną rozbudową, po jednym dniu rozbudowuje się sam do maksimum. Koniec końców niemal od początku dowodzi się silnym bohaterem z ogromną armią, a co za tym idzie, w drugim czy trzecim miesiącu już w ogóle ten aspekt przestaje mieć znaczenie.
- Minus w mojej opinii największy: mapa to jeden wielki labirynt. I nie mówię tylko o fragmencie podziemi, ale o całej mapie. Trzeba się wracać, włazi się w zaułki i wpada w pętle, niektóre przejścia są zbyt wąskie, by mogło się w nich wyminąć dwóch bohaterów jadących w przeciwnych kierunkach. Od przeciwników oddziela gracza tyle przeszkód, że można się na nich nigdy nie natknąć. Szalenie spowalnia to rozgrywkę. W podziemiach labirynt najgorszy - można krążyć kilka tygodni i nigdzie nie dojść (ktoś go wymienił jako plus, zakładam więc, że to może się podobać, ale ja akurat tego nie poczułam). Z tego powodu mapa mnie w pewnym momencie znudziła, odechciało mi się. Ktoś tu przedobrzył, po prostu.
Tak czy inaczej daję czwóreczkę. Myślę, że kiedyś mimo wszystko do mapy wrócę.
Grałem wiele lat temu w tą mapę dwa razy i całkowicie podzielam zdanie Blacklion. Prawdopodobnie jak będę miał czas z spróbuję jeszcze raz.