Osiem prac Hardacka

Szczegóły

Autor
Hardack
Rozmiar
Mała (37x37)
Poziom trudności
Czempion
Język
Polski
Podziemia
Tak
Woda
Brak/nieznacząca
Fabuła
Tak
Warunki wygranej
Wykonaj osiem zadań, przenieś się do podziemi i zniszcz nekromantę.
Warunki przegranej
Utrata bohatera.
Graczy ludzkich
1
Graczy komputerowych
2
Wyświetlono szczegóły
2619 razy
Pobrano
1490 razy
Średnia ocena
5.0000000000000000

"Ostatnio wróciłem do Heroes IV i przez przypadek znalazłem mapę którą stworzyłem dawno temu. Fabuła jest szczątkowa i infantylna jednak istnieje i wpływa na rozgrywkę :) . Balans mapy może być delikatnie mówiąc kulawy, więc nie polecam grać na wyższych poziomach. Wszelkie sugestie i uwagi (również krytyczne ) mile widziane. Liczę że chociaż parę osób spędzi kilka miłych chwil nad mapką do której mam sentyment...

Startowi bohaterowie wrogów posiadają skrypt mojego pomysłu; jeżeli posiadają artefakty to zostają oni obdarowani:
Topór- co tydzień do armii bohatera dochodzi 16 orków
Kolczuga- co tydzień na stałe zwiększa obronę bohatera o 1 pkt.
Zbroja płytowa- co tydzień na stałe zwiększa obronę bohatera o 2 pkt.
Laska maga- co tydzień zwiększa na stałe punkty magii o 1.
Kaptur wiedzy- co tydzień zwiększa na stałe punkty magii o 2.
Elficka kolczuga- co tydzień do armii bohatera dochodzi 7 elfów.
Krasnoludzki młot- co tydzień do armii bohatera dochodzi 18 krasnoludów.
Pierścień ochrony- co tydzień na stałe zwiększa obronê bohatera o 1 pkt.
Pierścień siły- co tydzień na stałe zwiększa atak bohatera o 1 pkt.
Wóz rudy + wóz tarcicy- co tydzień do armii bohatera dochodzą 2 katapulty.
Kryształ pamięci- Co tydzień generuje 3 jednostki kryształu.
Sekstans- Co tydzień dodaje 5 punktów ruchu.
Talia hazardzisty- Co tydzień rozgrywasz partię kart w zależności od wyniku tracisz, lub otrzymujesz trochê złota.
Czterolistna koniczyna- co tydzień do armii dochodzi 25 leprekaunów.
Ogłuszająca strzała- Co tydzień do armii dochodzi 21 giermków.
Ohydna maska- Co tydzień do armii dochodzi 15 zombie.
Halabarda cichej straży- Co tydzień do armii dochodzi 9 pikinierów.
Buława krzyżowca- Co tydzień do armii dochodzi 5 krzyżowców.
Anielskie ostrze- Co tydzień do armii dochodzą 2 anioły.
Zabójca olbrzymów- Co tydzień do armii dochodzi 23 niziołki.
Kusza snajperska- Co tydzień do armii dochodzi 16 kuszników.
Czarny łuk nomada- Co tydzień do armii dochodzi 6 nomadów.
Włócznia centaurów- Co tydzień do armii dochodzi 9 centaurów.
Pierścień szybkości- Co tydzień na stałe zwiększa szybkość bohatera o 1 pkt.

Hardack (startowy bohater gracza) - jeżeli posiada Ognisty miecz to co tydzień zostaje obdarowany losowymi dobrami. "

Komentarze

2017-08-20 16:16:57
Ocena: 5

Większość map budowana jest na tej samej zasadzie. Stawia się kilka miast i przypisuje je wrogim sobie stronnictwom. Wystarczy obszar między nimi zapełnić obiektami przygody i terenu i już mamy mapę. Zwiedzamy, wzmacniamy się aż w końcu eliminujemy wrogów i koniec. Tutaj autor postawił na fabułę. Zaciekawiła mnie choć ma minus, jest liniowa i musimy robić wszystko dokładnie w takiej kolejności jak to zaplanował sobie autor. Autor opisał fabułę jako szczątkową i infantylną, ja mam lepsze o niej zdanie. Myślę, że jest poprawna. Nie zniechęca zbytnią objętością, nie razi zbytnim uproszczeniem. Nie obroniłaby się jako niezależne opowiadanie lecz do gry pasuje. Obiekty na mapie zostały dobrze dobrane. Najbardziej spodobała mi się mała ilość złota i surowców. Wciąż mi brakowało na rekrutację pikinierów czy ifritów. Musiałem zastanawiać się czy atakować wrogie oddziały tym co mam czy czekać aż uzbiera się złoto lub pojawią się bandyci w kryjówce lub orkowie w ruinach. Najważniejszym obiektem jest chyba uniwersytet wojenny. Nauczyć się tam można podstaw taktyki. Warto rozwijać umiejętności z nią związane. Wydaje się to bardziej opłacalne niż główna umiejętność Hardacka czyli magia chaosu. Zwłaszcza, że nie ma zbyt dużo zaklęć z tej szkoły do zdobycia. Tylko chmura zamętu mogłaby równoważyć niski poziom umiejętności taktycznych lecz trzeba mieć fart by te zaklęcie trafić z cotygodniowych losowań. Niestety gry nie udało mi się ukończyć. Grałem na najniższym poziomie trudności. Neutralni przeciwnicy mieli idealny balans siły. Każda bitwa była wyzwaniem. Musiałem pamiętać o regularnym dokupywaniu żołnierzy by mieć szanse w walce. Dobrze było do czasu gdy nie przeniosłem się jako duch do podziemi (swoją drogą znakomity pomysł). Dostałem słabiutkiego herosa na piątym poziomie, 3 wampiry, kilkanaście duchów plus 100-200 szkieletów. Walczyć musiałem z dwiema neutralnymi armiami. W pierwszej były 3 kościane smoki i sześciu mrocznych czempionów, w drugiej 3 kościane smoki i 3 diabły. Co ciekawe w edytorze każda z tych istot ustawiona jest jako oddzielny oddział. W grze połączyły się (nawet nie wiedziałem, że neutrale tak mogą). Były 4 domostwa szkieletów, jeden duchów i jeden chochlików, kilka bonusów dla herosa. To jednak za mało. Nawet zwlekanie przez wiele tur i dokupywanie kolejnych istot nie wzmocniło mnie wystarczająco. Zresztą neutrale mają nieograniczony promień ruchu więc w końcu mnie dopadały. W podziemiu było zbyt wąsko bym mógł przed nimi uciekać, czy przecisnąć się między nimi i dojść do wieży mocy bez walki. Może jest jakiś specjalny sposób by wykonać zadanie lecz ja go nie odkryłem. Wspomnę jeszcze błąd związany z zamianą Hardacka w ducha. Nie da się ustawić zmiany właściciela dla samego herosa tylko dla armii w której się znajduję. Skutek jest taki, ze czasem Hardack stawał się neutralny a czasem stwory zostawione za bramą przejścia. Sporym minusem jest wygląd mapy. Na powierzchni jest przyzwoicie lecz płaskie, piaskowego koloru podziemia wyglądają nędznie. Podobnie jak w przypadku ,,Krasnoludzkiej rebelii” długo zwlekałem z odpaleniem tego scenariusza. Odpychał mnie wygląd. Zawsze najpierw otwieram mapę w edytorze i oceniam pobieżnie jak wygląda. Jeśli pod tym względem niedomaga, zakładam że inne jej aspekty też zostały potraktowane po macoszemu. Mapy Hardacka mnie zmyliły. Słaby wygląd kontrastuje w nich z przyjemną, przemyślaną rozgrywką. Podsumowując choć scenariusza nie ukończyłem to autorowi należy się uznanie za to, że chciało mu się stworzyć coś innego niż sztampowe mapy bitewne. Gdy ja dodałem swoją mapę z niecierpliwością czekałem na komentarze i szybko się doczekałem. Teraz doczekał się i Hardack, choć pewnie wolałby poznać czyjeś opinie już kilka miesięcy temu. Jeśli autorowi chciałoby się wrzucić poprawioną wersję to chętnie dokończę tą opowieść. Jeśli jest sposób by pokonać zbyt potężne w mej ocenie stwory śmierci czyhające w zaświatach, tylko ja go nie odkryłem, chętnie dowiedziałbym się jak to zrobić. Jeśli doczekam się pierwszego lub drugiego, zagram ponownie, opisze dalsze wrażenia. Wystawiam ocenę 5 zakładając, że cała przygoda jest na takim samym poziomie co część którą przeszedłem.

2017-08-20 21:14:27
Ocena: brak

Pamiętam że mapę ukończyłem na najłatwiejszym poziomie trudności lecz przyszło to w mękach - walka o kostur przyprawiała mnie o ataki szału, płaczu i gniewu jednocześnie, walka w mieście też była dla mnie ciężka, podziemia jako duch również odbiły mi się na psychice :). Bardzo zdziwiłem się że w Twoim przypadku neutrale w podziemiu łączą się - nie pamiętam aby w moim wypadku coś takiego miało miejsce. Ich połączone siły stanowią w takim razie zaporę nie do pokonania a starałem się ustawić te armię tak żeby były waśnie nie do ominięcia. Samo oskryptowanie zamienienia się w ducha przysparzało mi wielu problemów i szczerze mówiąc pamiętam że nie było ono idealne :). Mapa jest bardzo stara - publikowałem ją jeszcze w starej jaskini i gdy po latach ją odnalazłem z kilkoma innymi (bodaj 5 map ale tylko Krasnoludzka Rebelia i Osiem Prac Hardacka nadawały się do czegokolwiek... a jak ktoś chce się pośmiać pozostałe mapy ostały się chyba na portalu Tawerna) postanowiłem nie zmieniać jej oryginalnego kształtu, "balansu" oraz wyglądu. Jestem w 100% przekonany że mapę testowałem a rękę daje sobie uciąć że mapę ukończyłem i to nawet po jej ponownym odkryciu (dalej nie mogę uwierzyć że neutrale łączą się ot tak - poruszają się, wpadają na siebie i nagle robi się jedna armia ? O.o ). Jestem teraz na końcu robienia nowej mapy która ma być wyzwaniem dla pojedynczego gracza i nie chce ingerować w Osiem Prac Hardacka a skupić na nowej mapie (ma być trudna ale do przejścia a balans między tym jest strasznie ciężki patrząc na specyfikę H IV) . Z ciekawości odpalę tą mapę jeszcze dzisiaj i zobaczę czy u mnie wystąpi takie ciekawe zdarzenie jak łączenie neutrali. Dalsza część rozgrywki jest bardziej standardowa - gdy wypełnimy zadania wybieramy jedną z armii i udajemy się do podziemi gdzie - niestety - komp nie spełnia oczekiwań a finalna bitwa wydaje się jedną z łatwiejszych lecz nim do niej dojdzie znów przyjdzie nam się namęczyć w walkach "fabularnych". Byłem bardzo ciekawy opinii właśnie na temat tej mapy gdyż jest niestandardowa, mam nadzieje że kolejna moja mapa czy też mapy będą coraz lepsze i będzie się w nie przyjemnie grało.
P.S. Sam wystawiam swojej mapie 5 tak jak poprzednik gdyż nie wiem czy mogę napisać komentarz bez oceny a wolę nie ryzykować 1 :P

EDIT:
Właśnie ukończyłem mapę :) Na najłatwiejszym poziomie trudności zajęło mi to 6 miesięcy 2 tygodnie i 3 dni, miałem trochę szczęścia w cotygodniowych losowaniach a największym problemem okazało się podziemie. Starałem się jak najszybciej dotrzeć do tego zadania aby wrogie jednostki nie urosły zbytnio w siłę i żeby się nie sklejały (Speedrun to chyba jedyna opcja żeby przejść ten kawałek mapy). To dla mnie szok - jednostki neutralne połączyły siły ! Miałem do pokonania 4 a nie 5 jednostek neutralnych - połączył się jeden kościany smok z jednym mrocznym czempionem i już miałem nie małe problemy żeby ich pokonać (regen czempiona jest w starciach małych oddziałów OP) na szczęście udało mi się dozbierać jednostki i przejść podziemny koszmar. Wygląda na to że mapa jest do przejścia tylko na najniższym poziomie trudności i to tylko kiedy mamy szczęście i neutrale się nie łączą... a wydawało mi się że mapę można było ukończyć także na drugim poziomie trudności... No cóż, mapa nie jest idealna ale sam sobie udowodniłem że można ją ukończyć i tym razem do walki z nekromantą wybrałem inną armie niż smoczą - było trudniej ale okazała się wystarczająca. Ostatnia bitwa mnie mile zaskoczyła - nie była banalna a wręcz przeciwnie - został mi sam bohater z resztką życia i bez manny.

Zarejestruj się i zaloguj, aby dodać komentarz. To potrwa tylko chwilę.